top of page

Elektromobilność - bezpiecznie w trasę z UDT


Paweł Smoliński

Dyrektor Departamentu Innowacji i Rozwoju, Urząd Dozoru Technicznego


Powiedzieć, że ostatnie miesiące obfitowały w niespodziewane wydarzenia, to nic nie powiedzieć. Pandemia wpłynęła praktycznie na wszystkie dziedziny życia w sposób nie znany współczesnym pokoleniom. Zmieniło się to, jak robimy zakupy, spędzamy święta czy relaksujemy się w wolnym czasie. Gruntownej rewizji poddawane są sposoby pracy, kierunki inwestycji czy modele ekonomiczne i biznesowe podejmowanych przedsięwzięć. Warunki raptownych zmian społecznych i gospodarczych historycznie premiowały rozwiązania innowacyjne, otwierając im możliwość rozwoju na wcześniej stabilnym i hermetycznym rynku. Czy elektromobilność wyjdzie z tej „zawieruchy” wzmocniona, czy osłabiona, czas pokaże. Już można jednak powiedzieć, że w obszarze, w którym ta nowa branża styka się z UDT, czas się nie zatrzymał, a wpływ pandemii, choć zauważalny, nie zmienił przekonania o przyszłości związanej właśnie z silnikiem elektrycznym, jako napędem naszych samochodów.

Zapewne jednym z ważniejszych wydarzeń związanych z elektromobilnością ostatnich miesięcy było to, co miało miejsce pod koniec lipca w... oczywiście w internecie. Tego dnia Góry Izerskie doczekały się niezwykłej promocji, stając się inspiracją dla nazwy polskiej marki samochodów elektrycznych „Izera”. Zarówno wątpiący, jak i kibicujący polskiemu projektowi motoryzacyjnemu mogli zapoznać się z wyglądem dwóch pierwszych prototypowych modeli powstałych w ramach flagowego projektu spółki Elektromobility Poland. Oceny są oczywiście różne, jednak moim zdaniem gratulacje dla EMP są uzasadnione. Mamy bowiem namacalne dowody na to, że prace trwają i nie koncentrują się na jednym modelu, co byłoby dużym utrudnieniem na etapie budowania popytu. Produktem tych prac nie będzie „substandard”, a w pełni wartościowy, nowoczesny samochód elektryczny.

Premiera Izery to jednak nie jedyne wydarzenie w świecie transportu elektrycznego, które odbyło się w lipcu. Zaznaczam od razu, że nie chodzi o kolejny event w błyskach fleszy, gromadzący miliony widzów przed komputerami i testujący wydajności serwerów i ich kart sieciowych. Chodzi o wydarzenie o charakterze roboczym, które niestety, pomimo naszych wielu działań nie jest jeszcze powszechnie znane.

Okres przejściowy dla infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych


30 lipca zakończył się okres przejściowy dla infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych zapisany w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych[1]. Zgodnie z prawem wszystkie stacje ładowania, których proces budowy rozpoczął się przed wejściem w życie rozporządzenia ws. wymagań technicznych dla stacji ładowania [2], tj. przed 30.07.2019 r., musiały zostać dostosowane do wymogów w nim zawartych i zgłoszone do badania UDT w terminie 12 miesięcy, tj. do 30.07.2020r. Wiele podmiotów eksploatujących stacje ładowania dostosowało się już do tych wymagań, ale niektóre jeszcze tego nie zrobiły. W UDT nie postrzegamy swojej roli jako surowych śledczych i jesteśmy uwrażliwieni na trudności firm wynikające z pandemii, jednak bezpieczeństwo techniczne jest dla nas wartością najważniejszą. Jesteśmy zobowiązani go strzec i wymagać spełnienia zapisów prawnych z nim związanych.

tu znajdują się szczegóły dotyczące procedury badań technicznych UDT


W kontekście badań technicznych stacji ładowania pojawiały się (i wciąż się pojawiają, choć rzadziej) opinie o braku uzasadnienia dla takich czynności. Uwagi porównujące stacje ładowania do rozbudowanego przedłużacza na szczęście zdarzają się już rzadko. Jednak świadomość potencjalnych zagrożeń związanych z nieprawidłowym zabezpieczeniem układów elektrycznych stacji czy też z niewłaściwym jej użytkowaniem wciąż nie jest jeszcze pełna. Żeby zobrazować skalę energii, z jaką mamy do czynienia, ładując samochód, można posłużyć się kilkoma porównaniami. Obecnie standardowa stacja szybkiego ładowania dysponuje mocą 50 kW, a najnowsze konstrukcje posiadają już możliwości sięgające 350 czy nawet 400 kW. Dom jednorodzinny ma przyłącze elektryczne w przedziale od 10 do 15 kW – możemy więc porównać proporcje. Żurawie wieżowe przy jednoczesnym ruchu wszystkich mechanizmów potrafią zużywać nieco powyżej 40 kW, a są to przecież urządzenia, do których wszyscy podchodzimy z wielkim respektem. Trzeba również pamiętać, że większość sprzętu wysokiej mocy jest obsługiwana przez osoby wykwalifikowane, posiadające wiedzę i doświadczenie w tym zakresie, a także (a może przede wszystkim) świadome zagrożeń związanych z energią elektryczną.

Stacje ładowania znajdują się w większości w miejscach publicznie dostępnych i korzystają z nich osoby z różną wiedzą i kompetencjami technicznymi. Energia elektryczna wpływająca do naszego samochodu wielokrotnie przekracza tę potrzebną do zasilenia aparatu spawalniczego, co oczywiście nie oznacza, że za każdym ładowaniem ryzykujemy życiem lub że możliwe jest zespawanie złącza z samochodem.


Stacje są zabezpieczone na szereg różnych sposobów:

· ELEKTRYCZNYCH - wyłączniki różnicowe, nadprądowe, monitoring izolacji,

· MECHANICZNYCH - szczelna, odporna na warunki atmosferyczne obudowa, zabezpieczenie przed najechaniem przez pojazd,

· FUNKCJONALNYCH - energia pojawia się wyłącznie po poprawnym połączeniu złącza i gniazda.

Wszystkie wymienione zabezpieczenia gwarantują, że duża moc jest stale pod kontrolą i nie zagraża ani nam, ani naszemu nowoczesnemu pojazdowi. Problem może pojawić się w momencie, kiedy zabezpieczenia nie działają poprawnie. Wyłączając widoczne uszkodzenia obudowy, większość takich awarii nie będzie możliwa do wykrycia przez osobę korzystającą ze stacji. Potrzebne są pomiary, badanie funkcjonalne i przede wszystkim wiedza specjalistyczna. I właśnie tym zajmuje się UDT. W ramach prowadzonych przez nas badań weryfikujemy, czy wszystkie zabezpieczenia są sprawne i właściwie zamontowane oraz czy funkcjonują one zgodnie ze specyfikacją techniczną i odpowiednimi normami.

Co w tym zakresie pokazują statystyki?

Biorąc pod uwagę wciąż bardzo wczesny etap rozwoju branży (nawet mój edytor tekstu podkreśla słowo „elektromobilność” jako błąd ortograficzny), można stwierdzić, że bezpieczeństwo jest traktowane bardzo poważnie. Do tej pory (dane na połowę sierpnia) wykonaliśmy 309 badań na stacjach ładowania pojazdów osobowych. Zaznaczyć w tym miejscu wypada, że w ostatnim miesiącu, tj. od połowy lipca do połowy sierpnia, badań tych było więcej niż przez całą pierwszą połowę roku 2020 r.

W 18 przypadkach badań wydana została decyzja negatywna, co oznacza, że stacja nie przeszła pozytywnie jednego z obowiązkowych testów. Przyczyny były różne, od najczęstszej, tj. niespełnienia wymagań w zakresie ochrony przeciwporażeniowej (!), przez brak selektywności zabezpieczeń, brak zabezpieczeń przed najechaniem na stację, aż po nietypowe, takie jak podłączenie jedynie 2 z 3 faz zasilania czy też niestabilne przytwierdzenie stacji do podłoża. Współpraca z producentami sprzętu do ładowania pojazdów, jak również z jego właścicielami układa się bardzo dobrze. Opinia UDT jako instytucji „trzeciej strony”, niezależnej od dostawcy i odbiorcy urządzeń, jest odbierana pozytywnie (nawet jeżeli wskazuje na niedociągnięcia). Starając się wykonywać swoje obowiązki we współpracy, a nie w kontrze do podmiotów rynkowych, widzimy, że możemy być nie nadzorcą, lecz partnerem, zewnętrzną kontrolą jakości. Możemy też zabezpieczać rynek przed nieuczciwą konkurencją, która chciałaby maksymalizować zyski kosztem standardów bezpieczeństwa. Wymagając wysokiej jakości w trakcie badań technicznych, musimy jej także wymagać od siebie samych. Obszar elektromobilności jako nowa branża jest także „nowy” dla UDT. Przygotowując się do realizacji obowiązków wprowadzonych ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych, zrealizowaliśmy wiele działań i projektów. Dzięki temu możemy być pewni wykonywanych czynności i kompetencji inspektorów zarówno w terenie, jak również w pracy z dokumentacją techniczną. Posiadając strukturę organizacyjną opartą na 10 oddziałach terenowych, z przeszkolonymi i odpowiednio wyposażonymi specjalistami w każdym z nich, jesteśmy w stanie prowadzić szybkie, efektywne kosztowo i profesjonalne badania na terenie całego kraju. Specjalne urządzenia pomiarowe powiązane z adapterami pozwalającymi symulować różnego rodzaju stany połączenia stacji z pojazdem pozwalają nam bezpiecznie i skutecznie realizować wymagane przepisami pomiary.


Badania techniczne to jednak nie wszystko.

Wspomniana już ustawa o elektromobilności wprowadziła także pojęcie Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych (EIPA). Jedno miejsce w wirtualnej przestrzeni, w którym znajdują się informacje o wszystkich ogólnodostępnych stacjach ładowania przedstawionych na mapie Polski. Dane zawarte w EIPA dają możliwość sprawdzenia, jaki jest aktualny stan danej stacji, czy jest ona zajęta, czy wolna, jaka jest cena usługi ładowania w danym miejscu. Rejestr został przez nas uruchomiony 1.01.2019r., jednak dopiero z końcem okresu przejściowego związanego z dostosowaniem infrastruktury do wymagań rozporządzenia zaczyna on dynamiczniej wypełniać się treścią dostarczaną przez operatorów stacji. EIPA jest rozwiązaniem innowacyjnym, czego dowodem mogą być obecne prace na poziomie Unii Europejskiej, których celem jest upowszechnienie podobnego podejścia we wszystkich krajach wspólnoty.

Urząd Dozoru Technicznego wspiera Ministerstwo Klimatu we współpracy europejskiej w tym zakresie. Dzięki temu, że polska legislacja przewidziała model współdzielenia danych ze stacji już w 2018r., a proces wdrożenia rejestru EIPA przebiegł sprawnie, możemy obecnie pochwalić się rozwiązaniem, które wyprzedza prawodawstwo UE. Mając oczywiście świadomość, że popularność pojazdów elektrycznych i rozwój infrastruktury ładowania na zachodzie naszego kontynentu są większe niż u nas, za duży sukces należy uznać fakt, że nasi partnerzy z Europy, wzorując się na polskim rozwiązaniu, starają się wdrażać podobne systemy w swoich krajach. Celem długofalowym jest oczywiście ogólnoeuropejski system, w którym dostępne będą dane statyczne i dynamiczne o możliwościach naładowania pojazdu w danych lokalizacjach, tak aby podróż samochodem elektrycznym przez cały kontynent była nie tylko możliwa, ale także bardziej komfortowa. Omawiając temat systemów informatycznych, chciałbym również zaznaczyć, że wdrożony w UDT portal „elektronicznego urzędu”, tj. eUDT (https://eudt.gov.pl/), ma pełną funkcjonalność w sprawach związanych z badaniami stacji ładowania. Nie wychodząc z biura, domu czy powszechnego ostatnimi czasy połączenia obydwu tych miejsc (home office), można składać wnioski o badanie, przesyłać dokumentacje techniczne, umawiać się na badania czy dokonywać płatności. Wszystkie sprawy związane ze współpracą z UDT można załatwić w jednym miejscu, co pomaga w zarządzaniu, zwłaszcza podmiotom dysponującym dużymi „flotami” ładowarek. Portal stale się rozwija i dodawane są kolejne opcje ułatwiające korzystanie z niego, które często podpowiadają nam sami użytkownicy.

Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do pojawiających się w branży i na niektórych portalach internetowych informacji (plotek), jakoby badania wykonywane przez UDT prowadziły do „zamykania” stacji ładowania i zmniejszały ich liczbę w naszym kraju. Do tej pory nie zezwoliliśmy na eksploatację 18 stacji ładowania (decyzje negatywne). Co więcej, znakomita większość z tych obiektów, po koniecznych korektach, naprawie i powtórnym zgłoszeniu do badania, uzyskała już naszą akceptację i jest bezpiecznie wykorzystywana. Jeżeli istnieją stacje, których właściciele decydują się na demontaż, świadomi braków w zakresie bezpieczeństwa, to jest to oczywiście ich wybór, natomiast do UDT takie informacje do tej pory nie docierały.

Wszystkich, którzy mają wątpliwości co do wymagań technicznych czy związanych z integracją z EIPA, gorąco zachęcamy do kontaktu. Wymagania techniczne zapisane w przepisach prawa wiążą się z podstawowymi względami bezpieczeństwa i nie zawierają obostrzeń, które byłyby niemożliwe czy nawet trudne do spełnienia. Dowodzą tego nasze liczne relacje z producentami i operatorami infrastruktury ładowania, którzy po początkowej, naturalnej rezerwie do naszej instytucji obecnie cenią sobie płynną i profesjonalną współpracę. Co więcej, UDT nie zaprzestało prowadzenia badań technicznych nawet w najostrzejszym czasie epidemii. Dysponując rozwiązaniami informatycznymi pozwalającymi na pracę zdalną, posiadając podpisy elektroniczne, komunikatory, wspólne przestrzenie dyskowe, a czynności techniczne wykonując w pełnym reżimie sanitarnym, byliśmy w stanie realizować nasze obowiązki także w tych trudnych czasach.

Słowo „urząd” niestety budzi w Polsce skojarzenia negatywne, jednak w UDT robimy wszystko, aby ten obraz zmienić. Pozytywnie rozumiana współpraca z branżą jest dla nas bardzo ważna. Staramy się tego dowodzić zarówno w codziennych działaniach w terenie, jak i w czasie konsultacji społecznych nowych lub aktualizowanych aktów prawnych. Osobiście głęboko wierzę w możliwość obopólnie korzystnej, skutecznej i wartościowej współpracy sektorów prywatnego i publicznego, ale wszystkich Państwa zachęcam, aby nie wierzyć, ale sprawdzić to z nami w praktyce.


[1] Ustawa z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

[2] Rozporządzenie Ministra Energii z dnia 26 czerwca 2019 r. w sprawie wymagań technicznych dla stacji ładowania i punktów ładowania stanowiących element infrastruktury ładowania drogowego transportu publicznego.

Commenti


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum

bottom of page